Jako że akcja #zostanwdomu działa, alfa w koncu zaczeła doczekiwać się dopieszczania pewnych bolączek.
Mam problem od początku posiadania swojej 166, że podczas słuchania muzyki z płyt cały czas słychać pisk z głośników, który narasta wraz ze wzrostem obrotów silnika (mega irytujące), a jakość samego dźwięku jest jakaś taka mierna, jest płytko, dźwięk wydaje się taki piaszczysty, zaszumiany (w poprzeniej 166 miałem DSP i wydaje mi się że tam dźwięk był zdecydowanie lepszy).
Nie ma tego podczas słuchania kaset czy radia, choć jakość dźwięku wydaje mi się też dużo gorsza niż w poprzedniej 166. Dodam żę mam wersję z DSP, i wszystkie głośniki włącznie z basowymi w półce sprawne.
Ogólnie wydaje mi się że dźwięk z płyt przypomina jakością to co można uzyskać przez transmiter, jeśli nie gorzej.
Zmieniałem procesory dźwięku, beż różnicy.
Ma ktoś jakieś pomysły?