Czy odchudzanie koła zamachowego ma sens?
Jakie są wymierne korzyści i czy w przypadku silników T.S. (kiepska charakterystyka momentu przy niskich obrotach) efekt może być odczuwalny?
Pozdrawiam.
- Rafał
Czy odchudzanie koła zamachowego ma sens?
Jakie są wymierne korzyści i czy w przypadku silników T.S. (kiepska charakterystyka momentu przy niskich obrotach) efekt może być odczuwalny?
Pozdrawiam.
- Rafał
przepraszam bardzo, ale która z wcześniejszych opinii oparta jest na praktycznym doświadczeniu?
Z jak bardzo odelżonym kołem?
---------- Post dodany o godzinie 23:42 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 23:05 ----------
Żadna z wymienionych wad nie wystąpi jeżeli z autem bedzie wszystko w porządku.
Niestety będę walczył z takim powtarzaniem niesprawdzonych, na konkretnym aucie, informacji. To w sporej części dzieki takiemu "straszeniu" potencjalnych tunerów, modyfikacje techniczne marki Alfa Romeo w Polsce są 100 lat za "murzynami".
Jeżeli chodzi o samo koło to w alfie już w serii nie ma dramatu bo OEM waży jakieś 8,5 kg (podaję z pamięci, nie chce mi sie sprawdzać).
Co do kół z którymi miałem kontakt to:
- odelżona seria (odrobine ponad 30 procent). Zabieg mozna wykonać bezpiecznie właśnie w tych granicach wagowych (podobno). Istotą bezpieczeństwa tego rozwiązania jest prawidłowe wyważenie. Sposób jazdy nie zmienia się. Obroty jałowe są stabilne. Czuć Lepsze wkręcanie się na obroty. Elastyczność się poprawiła, auto osiągnęło pierwszy raz odcięcie 5-tego biegu co było dla mnie sporym zaskoczeniem. Nie było żadnych problemów z jazdą w korkach.
- Autodelta- na wstępie mały zonk! bo koło waży więcej niż zakładane przez producenta 4.3 kg (chociaż używane to było dokładnie wyczyszczone), co uważam za skandaliczne, biorąc pod uwagę renomę sprzedającego. Jeździ się łatwo i przyjemnie. Dohamowania silnikiem bez żadnego szarpania. Spokojnie jeździ też na 1-szym i 2-gim biegu bez gazu.
- TTV racing - waga koła to 3.8 kg co dalej pozwala bezstresowo cieszyć się jazdą autem. Mimo iż pamięć momentami płata mi figle to pamiętam, że manewrowanie na miejscach parkingowych wymagało odrobiny wprawy. Tak samo jazda bez gazu nie była już tak płynna, ale ciężko powiedzieć czy nie jest to zasługa innych modyfikacji przeprowadzonych w aucie. Auto wkręca się świetnie. Miałem uczucie jak by było małym lekkim hot-hatchem. Brak problemów czy to podjazdami czy też prędkością maksymalną.
- spotkałem się jeszcze z opisem koła (bodajże Fidanza) ważącego 3.2 lub 3.3 kg. Manewry wymagać miały użycia odrobiny gazu więcej niż normalnie. Piętą achillesową miało być cofanie i dozowanie gazu. Nie miałem okazji jednak zweryfikować ich osobiście. To sugerowałoby że 3.0 kg to granica, po której auto przestaje się nadawać do codziennej jazdy.
Samą modyfikację mogę śmiało polecić. Jazda autem zaczyna sprawiać dużo więcej radości.
b.pawelek - Energii kinetycznej ktora to kolo zbiera nie ominiesz... i nie wmowisz mi ze na kole zamachowym wazacym 8 kg jezdzi sie tak samo jak na 4 kg a nawet lepiej bo to wywnioskowalem z Twojej wypowiedzi, odelzona seria o 30% to powiedzmy 6 kg wiec do codziennej jazdy jeszcze bedzie ok ale kolo np 4kg na bank nie chyba ze ktos lubi manewrowac "gazem" non stop a vmax na bank nie bedzie taki sam ale to tez zalezy od mocy silnika. Kolo zamachowe to czyste prawo fizyki a kazdy ma swoje zdanie
nie mam doktoratu z fizyki, prawdę*powiedziawszy jestem prosty chłopak z ledwo zdaną maturą więc nie bede się wykłócał na ten temat.
Jeżeli wymieniam element i auto jeździ lepiej to nie szukam naukowego potwierdzenia tego faktu.
A brutalna prawda jest niestety taka, że w TSie (bo o nim rozmawiamy i do takiego auta Alces szuka zamachu)przećwiczyłem temat odelżonego zamachu bardzo gruntownie i z każdej możliwej strony i jestem pewien tego co widziałem.
Nie wiem jak długiego odcinka bym potrzebował żeby na seryjnym zamachu dobić do odcinki na piątce. Można tu oczywiście doszukiwać się zależoności między fazami księżyca a także faktem że w dzień kiedy jest cieplej droga jest dłuższa i być może stąd wzięły się moje odczucia, ale jest to wymyślanie dla sztuki.
Na odelżonym jest to jak najbardziej wykonalne. Auto jest szybsze na prostej i to również widać po:
-czasach
-innych autach
Nie traktuj tego jako atak na siebie. Rozwiązanie po prostu sprawdziłem i jestem gotów zaprezentować zainteresowanym jak się sprawdza.
absolutnie nie traktuje tego tak dyskusja jest dyskusja znalazlem Twoje posty na innym forum tuningowym na ktorym pytales o szczegoly co i jak kiedy sie odelzy kolo dlatego sie wypowiedzialem... gdyby faktycznie bylo tak super takie kola bylyby zakladane fabrycznie a nie tylko do sportu
Każdy taki temat badam aż do przesady dokładnie, najpierw w teorii potem w praktyce, żeby potem być pewnym tego co mówię. Wiem mało nt. tuningu, ale wykorzystuję*każdą okazję, żeby ten stan rzeczy zmieniać.
Powiedz mi tylko prosze o co w zasadzie chodzi w tej chwili w tej dyskusji?
- twój post ma byś ostatni?
- do tego że autem się*gorzej jeździ? (być może jestem bardzo dobrym kierowcą który świetnie adaptuje się do trudnych warunków, ale raczej skłaniam się ku teorii, że obniżenie komfortu jest niezauważalne)
- do poprawy osiągów w sposób jaki to opisałem? (to jest zmierzone (również v-max), więc ciężko mi powiedzieć, dlaczego tak ciężko ci to przyjąć).
W jakim aucie miałeś takie złe przejścia w lekkim kołem zamachowym? Ile było odelżone?
Ostatnio edytowane przez b.pawelek ; 03-07-2010 o 19:34
kilkoma sztukami przygotowanymi pod kjs a jak bardzo odelzone bylo to nie wiem bo sie w to nie zaglebialem. Odelzone kolo do jazdy codziennej jest sztuka dla sztuki tymbardziej o ponad 50%. Do czego prowadzi dyskusja? nie wiem do wnioskow chyba Ty opisujesz swoje doswiadczenia ja swoje i na tym zostanmy
teoretycznie odelzenie koła nie powinno miec wpływy na moc i Vmax tylko na kulture pracy silnika, odbieranie masy kołu zamachowemu powoduje szybsze wchodzenie na obroty i schodzenie z nich -to zalety, a wady to drgania i nierównapraca silnika na jałowych obrotach, szybsze zużycie tarczy sprzegłowej, szybsze zużycie poduszek silnika, koła dwu masowego napedów alternatora i innego osprzetu, i jesli jest zamontowane dwu masowego koło zamachowego.
problem ten przerabiałem kiedys w silniku Dertoit Diesel 8V92TA połaczonym z Power Diwider i automatyczna skrzynia Allison HT750 MT
awarii ulegał wał zdawczy napedu z power diwider na sb. Allison, ułamywał sie pod katem 45', po przeanalizowaniu i badaniach okazało sie że powodem sa drgania powodowane przez silnik, na 600obr/min przspieszał i zwalniał 600 razy(dwusów diesel)
z powodu braku miejsca musielismy przerobic koło zamachowe aby zamontowac tłumik drgan w efekcie czego zostało odelzone o jakies 40%.
dodam iz silnik pracuje w dłuższym okresie pracy na jałowych obrotach
efekt;
-wałek zdawczy nie pekał
-zaczely sie drobne awarie napedów posrednich które były bardzo uciązliwe.
decyzja klienta wracamy do poprzednij konfiguracji
pamietajcie o tym aby po odelzeniu koła wyważyc je, ma to wpływ na układ korbowy w silniku.
tyle mam do dodania w temacie.
pozdrawiam.
Ostatnio edytowane przez george11 ; 04-07-2010 o 20:35