Konfederacja, a konkretnie jej 3 deputowani, z niejaką Ewą Zajączkowską - Hernik na czele, promowaną przez Konfederację w mediach społecznościowych, w Parlamencie Europejskim, jest w jednej frakcji z niemieckimi neonazistami z AFD, którzy, nie dość, że są neonazistami, to dodatkowo kwestionują zachodnie granice Polski oraz roszczą pretensje do Prusów Wschodnich - Konfederaci, czyli koledzy ideologiczni niejakiego Lanusznego i bandytów skandujących na ulicach, że "na drzewach, zamiast liści, będą wisieć syjoniści" - to są przedstawiciele Polski - Polski, której 6 milionow obywateli zginęło w wojnie rozpętanej przez nazistów - to jest naplucie w twarz wszystkim Polkom i Polakom, a najbardziej tym, którzy w tej wojnie stracili najbliższych, czyli zdecydowanej większości obywateli polski - to jest hańba.

W czasie wojny, tych, którzy kumali się z nazistami nazywano konfidentami, kolaborantami lub volksdojczami, jeśli podpisali volkslistę.

"Tajemnicą poliszynela" jest to, że neonazistowska AFD, jest finansowana przez kacapię.

Prawie 100 lat po zwycięstwie NSDAP, w wyborach we wschodnich Niemczech, wybory w tych samych wschodnich Niemczech wygrało AFD, czyli neonaziści.