Witajcie, moja Alfa 1.6ts 2000r. pewnego wieczora na drodze straciła totalnie moc a odcinka jej spadła w okolice 4k rpm, jeżeli w ogóle uda sie jej zebrać tyle chęci żeby sie do nich dokręcić . Jakoś udało mi się doczołgać nią do domu lecz od tego czasu stoi i czeka aż rozgryzę co jest w niej nie tak. Podczas depnięcia w pedał gazu dźwięk z silnika jest o wiele bardziej basowy niż przed usterką oraz słychać chrupanie jakby wydech był luźny. Po wstępnych oględzinach zlokalizowałem pęknięcie w harmonijce dolotu między przepływką a przepustnicą, myślałem że wymiana pomoże ale nic z tego, basowy dźwięk nadal jest. Wczoraj podłączyłem pod kompa i wyskoczyły mi 3 błedy: Przepływomierz, Sonda lambda, Parametr samoadaptacyjny TRA. Po skasowaniu tryb awaryjny jak był tak jest, i po 5 minutach pojawił się tylko nowy błąd P0170 Integrator sondy lamda. Po zajrzeniu w parametry przez chwile sonda pokazywała napięcie około -300mV, potem było w miarę normalne, lecz też czasami wchodziło w wartości ujemne. Odłączenie przepływki nic nie dało poza piękną kontrolką wtrysków na zegarach, poza tym poprzedni właściciel coś tam przydrutował przy niej więc mam do niej mieszane uczucia. Dodam jeszcze że auto przed poddaniem się paliło dużo za dużo, myśle że w granicach 15l/100km. Liczę na waszą pomoc, dzięki.