Witam,
zakładał ktoś wahacze tej firmy? Jakie opinie?
Proszę o odpowiedź osoby, które takowe zakupiły bądź zajmują się sprzedażą
Printable View
Witam,
zakładał ktoś wahacze tej firmy? Jakie opinie?
Proszę o odpowiedź osoby, które takowe zakupiły bądź zajmują się sprzedażą
Ktoś kto sprzedaje, na pewno prawdę Ci powie ;)
A tak poważnie - kiedyś szukałem wahaczy do e-38.
Komplet SRL kosztował tyle samo co jeden tylny Lemforder'a.
I na tym zakończyłem temat SRL'a :cool:
Co tanie to drogie ;)
Ja osobiście mam założone dwa dolne srl i jestem zadowolony. Ale to narzazie przejeżdziłem dopiero 5 tyś. Zobaczymy dalej ale nawet jesli wytrzymają połowe tego co trw dajmy na to ze 30-40 tyś to i tak wyjdzie taniej niż trw:)pzdr
SRL - chyba dystrybutorem tego jest PolCar.
Nie sprzedałem zbyt wiele, tak więc też zbyt wielu opinii nie poznałem, jednak nie zdarzyło się, żeby ktoś narzekał. Albo mi o tym nie powiedział.
Ja osobiście nie ufam niczemu co pachnie ryżem ;)
Dzięki za opinie :]
Może ktoś dłużej pojeździł na wahaczach SRL? Jakie opinie? Warto czy nie?? Proszę o opinie!!
większość rzeczy teraz posiadasz chińskich nawet nie zdając sobie sprawy :)
to tak jak byś potwierdzał opinie że alfa to auto laweciarzy , nie można podchodzić tak ogólnikowo .
Sam jestem ciekaw ile to pociągnie ale to też zależy gdzie kto sie buja i czy lubi ostro dawać po studzienkach :)
Tak.Założyliśmy miesiąc temu koledze w 166 na próbe górne Srl z pełną świadomością pochodzenia.Będę dawał raporty co i jak i jakby padły niespodziewanie.Z wykonania i wyglądu jak Fasty.Dystans pokonany ok 500 km.Po wymianie tych wahaczy i łączników stabi(delphi) sprawdzona zbieżność-bez konieczności korekty(!).
Na razie na mrozie na śpiących policjantach skrzypią jak inne.
Poza tym nic niepokojącego.Pozdrawiam.
Emil.
Ale co w tym dziwnego że po wymianie łączników i górnych wahaczy nic się nie przestawiło? Jeżeli po miesiącu już skrzypią to ja bym za takie od razu podziękował. Ja mam od 25 tys Vemy i nic nigdy nie skrzypiało co prawda na przeglądzie wyszło że pojawił się delikatny luz na sworzniu więc następne na pewno będą TRW.
Górne założyłem Delphi (190zł/szt) więc zobaczymy , zrobione 300 km dopiero :cool:
Mam założony jeden górny SRL oraz jeden ORI TRW z 07r, założone w tym samym czasie.
Póki co, nie ma luzu ani z jednej, ani z drugiej, a juz okolice 15k są ze mną, dodam, że ja nie jeżdżę po drogach gładkich jak stół tylko często po szwajcarskich serach.
Jeżeli coś się zacznie dziać, na pewno się odezwę w tym temacie.
Mialem Delphi. Straszne gonwo.. Lewego mialem. Sworzen rozpadł sie batlrdzo szybko.
wysłane z WC
Ja tylko napisalem wstepna opinie.Bo o wahaczach w alfie to bylo milion razy.A o chinczykach tez.I zawsze bylo ze nie trzymaja wymiaru,wykonanie slabe itp.Z Srl zrobilismy eksperyment no i zobaczymy.
Jakieś uaktualnienie? Testowa Bella nadal na SRL czy już poszły w kosz? Jaki przebieg? :)
W 166 założyłem SLR dolne przód oba, przejechane 15tys, narazie ok.
W E66 założyłem jeden SLR na przód do pozostałych trzech TRW, kierownica bardzo się skręciła, od razu kupiłem TRW i założyłem, kierownica się wyprostowała, wniosek SLR nie trzyma wymiaru TRW w przypadku tego wahacza.
--
Pozdr.
Hubert
Wszystko w porządku.Założone w 166/156 odpowiednio ok 8000km/ponad15000 km.Jednocześnie wymieniona końcówka drążka SRL w 156,która właśnie się poddała.
Także wahacze ok-końcówka nie ok.
Nie było za wiele okazji aby przyjżeć się tym wahaczom oprócz wymiany rolek paska,sprzęgła alt, i paska poli V w 166(czyli tylko prawa strona).Z wyglądu ok.Stuków i pojękiwań żadnych.
Pozdrawiam
Emil
Dobra Panowie-to teraz trochę wiedzy od kuchni na temat tego, dlaczego jeden pojeździ na SRL 30kkm, a innemu TRW padnie po 10kkm.
Jestę ekspertę, bo robię w firmie produkującej części zarówno na pierwszy montaż jak i aftermarkt.
Wygląda to tak, powiedzmy na przykładzie wahaczy:
1.Przyjeżdżają komponenty od różnych dostawców:
-tuleje firma x
-sforznie firma y
-korpus firma z
2.Części idą do kontroli wstępnej(albo i nie, zależy od producenta)
3.Mierzymy na wybrane (najczęściej jakościowe) charakterystyki z rysunku technicznego określoną liczbę (dosłownie kilka) części z dostawy(kij z tym czy przyjechało 500szt. czy 50000szt.)
4.Wychodzą ok-zwalniamy
Wychodzą nok-weryfikacja do bólu na innych maszynach, innymi narzędziami, aż wyniki 'wskoczą',bo nie można lini produkcyjnej zatrzymać, inaczej zatrzymamy linię naszego klienta i będzie kara.
Jeżeli komponenty są zupełnie do dupy odsyłamy je do dostawcy po milionie testów mających na celu udowodnienie, że są złe i modlimy się, żeby tamten ją uznał.
5.Części są trochę złe, ale innych nie mamy/producent nie umie ich poprawić tymczasowo-wystawiamy tzw. PAA-pozwolenie na użycie ze zwiększonymi niż rysunkowe limitami.
6.Na linii im coś maszyny zaszwankują i wychodzą części niekoniecznie dobre-PAA.
Te zupełnie złe-do rozbiórki i odzysku komponentów, które przy najbliższej okazji zamontujemy jeszcze raz. Produkcja ma iść, klienta nie można zatrzymać!!!
To jest produkcja na pierwszy montaż, na aftermarket czyli zamienne jest często 'PAA na wszystko', bo to projekty zamknięte.
Głównym kryterium doboru dostawców jest oczywiście cena...
I tak to robią w Polsce. Teraz pomyślcie jak przykładają się chińczycy kopiując dany produkt, bo wątpię, żeby mieli dokładną specyfikację techniczną.
Jakość części zależy od tego ile PAA dostanie po drodze:)
Chociaż mogę się mylić...
Ja też wiem o tym co nie co (pierwszy montaż/produkcja) i zawsze wygląda to tak, że kontrolowane są części wybiórczo. Jeżeli któraś nie mieści się w tolerancji to odsyłana jest cała dostawa. Natychmiast. A dostawca ma określony, króciutki czas na dostawę właściwej partii. Fabryka ma bufor na taką ewentualność, dostawca jest umowami i karami zobligowany na taką ewentualność i jeżeli się nie wywiąże to produkcja idzie z bufora a dostawcy mówią PA PA :sarcastic:
I jest totalną bzdurą że producent auta lub pod wykonawca (bo często tak jest) martwi się że linia zostanie zatrzymana z powodu defektu. To jest przemyślane, uwzględnione a linia produkcyjna nigdy nie zużywa 100% stanu żeby doszło do sytuacji o której piszesz. Zawsze uwzględniony jest czas ewentualnego przestoju, awarii lub zachwiania dostaw. A kary sa przerzucane na poddostawców.
Nie wiem jakie masz doświadczenie (w sensie z jakimi firmami) ale ja piszę na podstawie sporego doświadczeniu z markami takimi jak audi, opel, vw, fiat, toyota. Tego się przewinęło systematycznie dużo. A ponoć bmw i mercedes ma jeszcze ostrzej i restrykcyjniej bo mają wydzielone zakłady i KJ nie tak jak audi że tłuką części razem z fiatem :D
Ja mówię o tym co tłuką managerowie z biura tym 'na dole', bo że zatrzymamy klienta to bzdura to wiem, bo szansa na to jest minimalna. Piszę na podstawie tylko mojej firmy-robimy części na pierwszy montaż głównie do VAG, PSA, BMW.
A to, że moja firma nie umie normalnie podpisywać umów i ze wszystkich stron odpowiada, a logistyka robi wszystko na 'just in time' z naciskiem na 'ledwo tir pod rampę podjeżdża, ale weź mi to zwolnij,bo za 10 minut staniemy' to inna para kaloszy.
Jasne-jak w VW trafi im się coś nie halo z naszych części to ok, natychmiast wysyłamy nowe, ale aftermarket? U mnie nikt na to nie zwraca większej uwagi. Mierzę na mikrony, odchyłki wychodzą prawie milimetrowe, ale 'zwolnijcie to i nie zawracajcie głowy, to i tak aftermarket'. Jasne, nawet takie części zamienne od producenta na pierwszy montaż będą zazwyczaj lepsze niż chińczyk, ale produkujemy z tego co mamy, bo tak nam logistyka (skądinąd trudna robota) zarządza, że nie mamy za bardzo czasu na zabawę ze złymi komponentami.
Nie mówię, że to dobre, ale pewnie nie tylko u nas tak jest, że jakość części zależy od tego jak się podwykonawcy poszczególne komponenty udadzą i ile taki małych felerów w danej partii zostanie po drodze uznanych za nieistotne (ale po nałożeniu się kilku wad na siebie dających w jakimś okresie czasu słabszą część, która padnie szybciej).
Mój zakład ma aftermarket z zasadzie gdzieś i się nad nim nie modli-zrobić i spuścić-takie założenia.
A stajemy jedynie wtedy kiedy naprawdę nie da się produkować, bo komponenty są ewidentnie do bani, a i wtedy potrafią zarządzić ich sortowanie.
Głupie ale tak jest, więc pewnie chińczycy mają podobne podejście robiąc aftermarket-jak wyjdzie to dobrze, a jak nie to trudno-i tak kupią, bo tanie:)
Części zamienne to z założenia takie, które nie nadawały się z powodu jakiś tam wad na pierwszy montaż, albo są tłuczone już tylko na wygaszenie projektu, więc nikt się im bliżej nie przygląda-działa to działa, a ile wytrzyma to już nikogo nie obchodzi. Tak jest u mnie:)
Założyłem dwa górne wahacze na przód ... totalna porażka
wytrzymał 1 miesiąc, a drugi około 3 miesięcy(stukał wcześniej).
Po demontażu, tulejki gumowe miały więcej luzu niż 3 letnie TRW(zdemontowane wcześniej)
Ja regeneruję wahacze w regum(miejscowość Skórzewo - wysyłam paczkę), w tej chwili jeżdżę rok i jest OK (27tys. km) regeneracja góra-przód kosztuje 120zł.
Po prawie dwoch latach słynne górne wahacze renomowanej firmy srl osiągnęły swój szczyt możliwości.Jeszcze na wiosnę podczas wymiany sprężyn trzymały się całkiem całkiem.Po wakacjach cos tam z prawej zaczęło być słychać wiec dobry moment nastał aby je wymienić zwłaszcza ze za śmieszne pieniądze trafiły się ori łączniki stabi oraz juz długo leżały gumy poli uret do stabilizatora.
Tak wiec:sworznie w obydwóch bez stuków oraz dość ciezko chodzące.
Tuleje po stronie pasażera ta bliższa kabiny umarła ta od str przodu auta luźna przy mocnym gieciu majzlem.
Tuleje po stronie kierowcy tak jak ta druga po str pasażera:w imadle luźne po mocnym gieciu majzlem.
Wiem,wiem nie oddaje to sił w zawieszeniu ale jako ze mam pojęcie jak wybite mogą być górne wahacze w alfach to moja ocena po dwóch latach za komplet który kosztował chyba cos ok 150 pln to 4 na szynach w skali szkolnej.Ale chyba tylko ze względu na dobry stan sworzni oraz cenę.
Czy bym założył drugi raz?Jako ze wtedy był kiepski moment plus konieczność wymiany i mało następnych perspektyw na wolny czas aby robić auto (okienka dla siebie vs wydatki)to wybrałem srl.
Teraz weszły wahacze Delphi.Mam więcej czasu na zaplanowanie dłubaniny itp.
Pozdrawiam
Ja gorne i dolne założyłem fast i swożnie w górnych zrobiły może po 2 tysi i luz gruby już jest także oba wahacze do wymiany chociaż tuleje są ok, także zastanawiam się już nad renowacją jak kolega wczesniej pisał.
A jak jest z jakością wykonania dolnych u Fasta?bo nie miałem ich w ręku,wiem ze to nie oddaje jakości czy trwałości tulei i sworznia ale moze porównawczo?
nikt na fasta nie narzekał a u mnie wywaliło górne po 2 tysiącach ale ja pechowy jestem to inna sprawa, podobno fast najlepiej się ma.
Górne fasty przeleciały u mnie sporo. Sworzeń wytrzymał a tuleje wymieniłęm na PU. Natomiast dolne padły od samego stania auta.
Dzięki za info bo juz po kupnie kilka opinii mocno nieprzychylnych o delphi otrzymałem.
Dwa lata temu założone dolne SRL na przód do 166 2.5V6 (na górę poszły nowe TRW).
Przelatane 85 tys. km. Na przeglądzie diagnosta stwierdził że któreś tuleje na wahaczach dolnych "zaczynają być miękkie".
Na razie jeżdzę dalej bo nic złego w trakcie jazdy nie wyczuwam.
Jak na cenę wynik rewelacyjny. Następne też założę SRL.
w tamtym roku przód robiłem SRL i górne Fasty...niestety jak od przeszło 14 lat w innej 166 byłem zadowolony z najtańszych zamienników tak teraz nie jestem...już się kończą i je słychać. Albo gorsza seria u mnie wpadła albo z jakości zeszli w dół. Teraz myślę o czymś droższym kupić i założyć jak TRW...może coś innego, zobaczymy...a może znowu taniochę kupię :)
Ja w 159 mam założony w 2018 dolny wahacz SRL. Teraz zerwała się tylko tuleja(silent block). Kupiłem kolejny i zobaczymy. Ok 50 tys zrobiłem na tamtym i tylko ta tuleja do wymiany ale nie chcę bawić się w tuleje za 100+robota jak wahacz kupiłem taniej jak w 2018 boża 334 zł, a wtedy coś 430 zł. Zobaczymy