Chcę sobie zrobić prezent na prawie 40 urodzinyi kupić kabriolet. Wiadomo, stary dziad w kabrio bogatym jest więc łatwiej będzie jakąś panienkę wyhaczyć (z wiekiem coraz ciężej kawalerowi w tej dziedzinie). Prezent prezentem, ale ma być tanio bo jest jeszcze 166 do roboty
no i włosko więc w grę wchodzi jak w tytule: Barchetta albo Alfa 916 Spider z TSem pod maską (pojemność nie gra roli).
Co sądzicie o obu autkach, wiem, że Barchetta ma tendencję do biodegradacji, ale jak wielki to problem (jak 156, gorzej, lepiej?). A Spiderze wiem tyle co o Gtv więc sporo - jechałem, macałem. Fajny wóz, a buda Spidera jest genialna. Barchetta z kolei z zamontowanym bagażnikiem zewnętrznym i koniecznie czerwona jest kwintesencją kabrioletu. Kupować będę pewnie w środku zimy, bo raz że tak urodziny wypadają, a dwa że kabriolet w zimie jest tańszy
Chcę wydać tak do 8-10 tysięcy, więcej nie bo zakładam że dach trzeba będzie zrobić tak czy tak, a nawet perełka-ideał-cudo po płaczącym właścicielu będzie wymagać wkładu.
Rady, porady, uwagi?