Witam,
Otóż, mam problem gdyż oddałem wczoraj auto do myjni na podstawowe mycie + glinkowanie + nałożenie powłoki. Autu wysprzątane itd. ale dzisiaj zauwazyłem że na znacznej części maski (20 cm x 10 cm) jest zdarty lakier bezbarwny (klar).
Pytanie czy powinienem krecić tam gównoburze w tej myjni czy lakiernik odwalił fuszerkę i powinienem sobie odpusić??
![]()