Kupowanie auta "dla kosztów" samo w sobie jest głupie. Moim zdaniem już lepiej zapłacić podatki i mieć cash w ręce. Natomiast jak masz potrzebę nowego/nowszego auta, to jak najbardziej. z przeniesieniem auta do majątku prywatnego jest problem ale jest i furtka. Na szczęścia nasze posły matoły jak zwykle coś przeoczyły. Jak wykupisz auto, do firmy, to możesz je dalej amortyzować wg wartości z faktury wykupowej (i dalej mieć koszty). Możesz też ustawić wykup na 1% i tej ostatniej faktury nie księgować w kosztach firmy. Następnie taki pojazd darować komuś w rodzinie i bez podatków sprzedać (jest na to interpretacja podatkowa naczelnika któregoś urzędu skarbowego). Jak rozliczysz ostatnią fakturę to przy darowiźnie trzeba odprowadzić VAT od wartości rynkowej. Jak sprzedaż auto z firmy, to musisz sobie na ten sam miesiąc zorganizować np inny leasing, żeby zniwelował fakturę sprzedażową. bo jak sprzedaż i nie będzie kosztów z faktury inicjalnej, to od auta zapłacisz 40% podatków. jak chcesz przenieść bezpodatkowo do majątku prywatnego, to po 6 latach od zakończeniu leasingu można. Takie szachy podatkowe.
W każdym razie po najmie zostajesz z niczym (tzn. auto poużywałes i koszty miałeś). W leasingu koszty do firmy też masz, a na koniec masz auto. Co z nim zrobisz twoja wola.
Ostatnio edytowane przez Machaju ; 03-04-2023 o 06:59
Że też komuś chciało się to wymyślać, pewnie jakiemuś byznesmenowi w białych skarpetach w skodzie super B w lizingu. Jak zwał tak zwał, jest to zwykłe oszustwo. Dla zasady wysyłam to zaraz do znajomego posła z SP, tak jak wysłałem skargę do KRRiT na słownictwo "redaktorów" w Trójce odnośnie SAMOCHODÓW i mam z odpowiedzi niezłą polewkę.
Najlepszy mat jest jak sobie wszystko poplanujesz a za te kilka lat matoły zmienią zasady o 180% i z planów d*. Najczesciej to ruletka a nie szachy. Niestety PL to nie jest dobre miejsce do planowania czegokolwiek na lata. Całe szczęście w nieszczęściu że jednak zawsze coś matoły schrzanią.
Ale czy w tym porównaniu bierzesz pod uwagę wszystkie koszty. Ja w racie najmu mam ubezpieczenie i pełną obsługę serwisową, przeglądy, wycieraczki itp. Przez 4 lata na mój koszt, wlewam tylko płyn do spryskiwaczy.
To są sprawy matematyczne i żeby je porównać trzeba mieć dokładną ratę podaną.
Pytanie brzmiało najem czy leasing. W powyższych najem nie ma przewagi, a leasing można odsprzedać, wcześniej zakonczyć itp. Jak się auta po nim nie będzie już chciało - można je sprzedać, bo ono jest.
- - - Updated - - -
Ubezpieczenie przez 4 lata to jakieś 5+4+3+2 tys (z grubsza tego rzędu) , opony przez 4 lata te same, wycieraczki także, ew 50zł, przeglądy 4x1tys zł.
Myślę,że ludzie w ten sposób sami przed sobą (albo żoną) tłumaczą chęć posiadania nowego auta na które nie do końca ich stać.
Bo oczywistą oczywistością jest,że bardziej opłacalne finansowo jest kupić auto za 50 tys od którego możesz odliczyć 10 tys niż auto za 200 tys od którego odliczysz 40 trys.
Dla ludzi mających płynność finansową kupno nowego auta jest czymść normalnym, ale często widzę sytuację, gdzie budżet ledwo się spina, ale "jeżdzę nowym, bo sobie raty odliczam od podatku"
W kalkulacji, którą mam na stole najem na 4 lata 120,95%, leasing klasyczny 107,82%, w żadnym nie ma ubezpieczeń komunikacyjnych, tylko GAP. Różnią się oczywiście rata inicjalną, i wykupową (w najmie dużo większa, co też ma niekorzystny wpływ na %). Masz rację, trzeba wszystko brać pod uwagę. Bo jeśli w tych 120% były by ubezpieczenia a w leasingu nie, to te oferty finansowo praktycznie się zrównują.
- - - Updated - - -
Jak nie jak tak. Na fryzjera i pazury musi kasa być. Na nowe auto niekoniecznie. musimy zapłacić 200tys na nowe auto brzmi słabo. Odzyskamy 60tys w podatkach dużo lepiej
![]()
Ubezpieczenie przez 4 lata to jakieś 5+4+3+2 tys (z grubsza tego rzędu) , opony przez 4 lata te same, wycieraczki także, ew 50zł, przeglądy 4x1tys zł.[/QUOTE]
Naprawdę masz ubezpieczenie Stelvio w najwyższej wersji "cywilnej" za 2 tys. Oc, AC, NNW ubezpieczając samochód który zaczyna 4 rok? opony te same, ale zimowe trzeba kupić, w najmie nie muszę trzymać w domu lub płacić za przechowanie, kurier przywozi do umówionego warsztatu.
Weź tez pod uwagę, że kogoś stać na auto za 150tys, ale w leasingu już za 200tys, bo w racie miesięcznej nieodczuwalna różnica to kilkaset złotych. Ważne, żeby nie kredytować się "pod korek". Ja uważam, że bezpieczny poziom miesięcznego obciążenia ratami to ok. 1/3 miesięcznych dochodów.
Ostatnio edytowane przez Machaju ; 03-04-2023 o 10:16