Podepnę sie pod temat - parę dni temu zgłosiłem do mojego ubezpieczyciela /Compensa SA/ szkodę z tytułu AC, uszkodzony pęknięty zderzak. Dwa dni później skontaktował się ze mną przedstawiciel Compensy i już przez telefon dano mi do zrozumienia że jak sie dogadamy co do ceny przez telefon to on nawet nie będzie przyjeżdżał na oględziny a ja w przeciągu 5 dni będę miał pieniądze na koncie. Byłem ciekaw tej jego telefonicznej propozycji i następnego dnia propozycję ową dostałem - 800zł nie zgodziłem się na coś takiego choć pan próbował mnie przekonać że za 200zł mogę kupić nowy zderzak na Allegro400zł malowanie, 200 robocizna czyli wg jego kalkulacji 800zł jak nic
potem jeszcze dodał że mogę sobie nawet pospawać ten zderzak. Nie zgodziłem się na to i następnego dnia pan przyjechał na oględziny, porobił zdjęcia, pomierzył, wszystko spisał i powiedział że prześle mi teraz ekspertyzę na maila a ja z tym idę do jakiegoś serwisu i oni robią wycenę i dalej niczym się już nie przejmuję. Ekspertyzę załączam poniżej
Pytanie - jak mam tą jego 'wycenę na telefon' interpretować? Kumpel mi radzi żeby od razu iść do ASO ale nie ukrywam że wolałbym się dogadać z ubezpieczycielem na odpowiednią sumę no ale nie na 800zł.. bez przesady. Mam zamiar napisać zaraz maila do tej osoby żeby przedstawiła mi pełny kosztorys wg Compensy bo czegoś takiego nie dostałem, ciekawe czy tam też będzie zderzak z Allegrojak widać w tej ekspertyzie dodał on parę rzeczy, które tak de facto nie są w sumie uszkodzone /listwa ozdobny czy wspornik tablicy/ ale skoro tutaj one są to w kosztorysie tez powinny być zawarte prawda? A tym samym cena kosztorysu idzie w góre