Podaj tylko które to były Ferodo (bo zakładam, że o tym piszesz a nie o feRRodo - co to ?) - Premier? i który Galfer ? bo ten ostatni model 1055 - to nie jest odpowiednik klocków Premier Ferodo tylko DS Performance / DS 2500, więc trudno porównywać, tak jakbyć wóz 100 konny z 200 konnym porównywał, jedno Alfa i drugie Alfa.
Piszcie modele klocków lub symbol, albo choć cenę (to się dojdzie do tego czy to zwykłe cywilne czy coś lepszego) a nie tylko nazwę producenta, bo to nic a nic nie mówi .
To były te same co sprzedawane w serwisie na orginał. Klocki które mam to GALFER SPORT FDT 1055Napisał Andrzejsr
Serwisy biorą różne , często nie wiemy co, od różhych dostawców. Ale jak Ferodo to najprawdopodobniej to był zwykły Premier - czyli podstawowy, osobowy, cywilny do turlania się rodzaj klocków, choć z cywilnych bardzo dobry uważam. Baaaardzo trwałe (przez 180 tys może 2x zmieniłem ale - w wolniejszym aucie ! ) , przyzwoite wyczucie na pedale itd - dobre po prostu podstawowe klocki, jednie hamowania raz za razem - pojawia się fading. Ale nie wymagajmy od cywilnych.
Natomiast Galfer 1055 to odpowiednik sportowych serii Ferodo - DS2500 bliżej, więc co tu porównywać.
Dlatego tyle bzdur jest na forach, ponieważ ludzie nie wiedzą o czym piszą.
www.pablogarage.pl - Serwis, części, holowanie
> PabloGarage Team < - kilka filmów na kanale - Z A P R A S Z A M Y
Tak, zwykłe Ferodo Premier. W alfie odkąd mam 159 2.4 klocki wytrzymywały mi 25-30 tyś km, obojętnie czy kupiłem Ferodo, Bosch czy TRW. Galfer wytrzymuje 2xtyle więc pomimo że 2x droższy uważam że warto
Więc trzeba drążyć i dociekaćI mamy kolejną nieściłość, bo Bosch i TRW nie produkują klocków tylko dystrybuują . Mogły w ich pudełkach być i premiery czy cokolwiek innego o cywilnej charakterystyce.
159 2,4 to ciężka krowa, ale się dająca rozpędzić, wię może stąd zużycie. Ja te klocki (Premier) w 156 1,6 stosowałem , z gładkimi tarczami (nacicnania i nawiercania sensu nie mają) i 60-80tys jeździły bez zająknięcia. Ale lżejsze i wolniejsze auto.
Natomiast każde bardziej agresywne klocki będą się zużywać szybciej lub/i zuzywać tarcze szybciej, nie ma bata.
Ja te Galfery mam w pudełku i czekają lada chwila na wymianę za Ferodo DS 2500 (świetne na codzień, choć pylą, ale albo-albo) w 156V6 - też ciężka krówka. Też jestem ich ciekaw, choć one są dopuszcozne do użycia drogowwego cywilnego, a DS2500 - nie, więc nie bardzo wiem jak miałby im dorównywać. Dodatkowo - mają ścięte krawędzie (jak Premiery) a DSy - nie , więc mają więcej materiału. No ale zobaczymy. Raczej powinny być ok, a i cenowo były całkiem ok .
159 2.4 w automacie waży 1800 kg a co do Boscha to bym się spierał, jako jedyne klocki mają dodatkową płytke amortyzującą pod tłoczki czego nie mają inne.
Ok w takim razie nie ma co się bawić w nawiercane itp. co będzie względnie najlepsze do 500 zł ? Zestaw tarcze+ klocki na tył, znalazłem zestaw textara za 320 zł, nie wiem czy na siłę szukać czegoś droższego czy wystarczy do normalnego użytkowania, robię około 15 tys. rocznie, prawie same trasy. 1.9 16 v jtmd
Do normalnej jazdy wystarczają w zupełności.
Jakby coś to mam promocję w marcu na hamulce TEXTAR.
www.pablogarage.pl - Serwis, części, holowanie
> PabloGarage Team < - kilka filmów na kanale - Z A P R A S Z A M Y
Rotinger robi też tarcze wysokonawęglane, są czarne jak black diamondy, ale pablo ma racje, do normalnej jazdy kup sobie pełne albo nacinane. Nawiercane robią większy hałas
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem