Witajcie,
zauważyłam jakiś czas temu dziwną przypadłość w mojej Belli (159 2.4 JTDM). Dolewałem płynu do spryskiwaczy na trasie i zauważyłem, że zbiorniczek płynu chłodzącego jest prawie pusty (coś tam na samym dnie było). Odkręciłem korek i płyn cofnął się pod max. Tak jest za każdym razem jak autko trochę pojeździ. Gdzieś wyczytałem, że to oznaka pękniętej głowicy i żeby sprawdzić czy nie ma spalin w płynie. Sprawdzałem dwa razy (w miesięcznym odstępie czasu) i nic nie wykazało. Auto się nie przegrzewa, nie kopci, płynu nie ubywa, ciągnie jak trzeba tylko nurtuje mnie to bo nie mogę dojść co jest grane (a normalne to chyba nie jest). Myślę jeszcze żeby wymienić korek bo też gdzieś czytałem, że mogą się przytykać. Ktoś miał może podobną sytuację albo wie co może być grane?
Pozdrawiam!