Zanim podejmę dalsze kroki podpytam bardziej zaawansowanych celem naprowadzenia mnie na prawidłowy tor działania....
Chyba pada mi turbina (auto 159 2.0 jtdm z 2011 po sofcie. )
Objawy: podczas przyspieszania w początkowej fazie było słychać jakby delikatny jazgot, świst przypominający wyjącą skrzynie biegów z jednoczesnym zbijaniem doładowania turbiny.
Ciśnienie dochodziło na wskaźniku do 1,4, 1.6 bara po czym spadało do ok.0.8 lub niżej i podbijało ponownie do 1.6 lub 1.4 lub niżej. Połączono to było z lekkim szarpnięciem i delikatna utratą mocy.
W tym momencie objawy są identyczne ale już beż wyraźnego tego świstu....
Jakieś sugestie (wiem wiem podpięcie Fes'a, itd....)
Jestem w trasie stąd moje pytanie - działać zacznę po powrocie do domu (nie mam dostępu do kompa).
Dzięki za wszelkie sugestie