Jakiś czas temu wgniotłem sobie lewy przedni błotnik i przerysowałem zderzak, przyznaję się moja winabyłem dzisiaj u blacharza i sprawa wygląda tak:
opcja 1:
klepiemy błotnik na to szpachla i malowanie. Koleś odradza bo mówi że szkoda tak piękne auto szpecić szpachlą. Też nie jestem za tym.koszt około 300 zł
opcja 2:
kupuje jakiś używany nie bity błotnik na allegro w miarę dobrym stanie i zamieniamy plus malowanie. do tego malowanie zderzaka. koszt około 700 zł
opcja 3:
biorę kasę z AC, on kupuje nowiutki błotnik i zderzak wymienia maluje z efektem przejścia tak żeby nie było widać różnicy z innymi częściami auta. Finansowo kosztuje mnie to utratę 10% zniżek czyli z 60 przejdę na 50. Myślę że jest to chyba najlepsze rozwiązanie. Przy okazji mógłbym zrobić sobie przednią szybę + jakieś ubytki lakieru na klapie bagażnika. Gratis usuwanie mniejszych rys.
po oględzinach Belli trochę mnie załamał (i wkurzył) bo znalazł parę miejsc gdzie była ponoć malowana. Zderzak przedni mówi że jest zamiennikiem czym mnie zaskoczył. Poradził omijać myjnie ze szczotami i jeździć na ręczne żeby nie niszczyć Belli. Zapytałem też o polerkę całego auta i oszacował na 300 zł ale z tym poczekam na okres przed zlotem ogólnopolskim żeby się ładnie prezentowała.
skłaniam się ku opcji 3 chyba najlepiej na tym wyjdę. Ma ktoś jakieś sugestie?