Noi stało się, po dwóch latach użytkowania, praktycznie bez przygód, COŚ musiało się stać....przy spokojnej jeździe 120kmh na szóstym biegu przy dość dużym ruchu, najpierw intensywne 'drrrrrrr' (coś a'la jazda po kostce brukowej) przez ok. 2 sekundy, a potem 'bum' i brak napędu.
Szkoda (1), że to COŚ to całkowicie zmielony centralny dyferencjał i wał w opłakanym stanie, szkoda (2) że stało się 1350km od domu.
Podsumowanie wycieczki to 9700zł za nowy dyfer + ktoś to musi poskładać do kupy + ściąganie auta do domu 3000zł (wału narazie nie doliczyłem ponoć można już regenerować, więc w porównaniu do ww. kosztów to byłby drobny wydatek).
Jeżeli ktokolwiek, zna kogokolwiek, kto mógłby takie coś regenerować to proszę o info.
Jedyna używka jaką znalazłem na niemieckim ebayu kosztuje 990EUR (trochę drogo jak na coś co się może zaraz rozlecieć). Do polski używki centralnego dyferencjału nigdy nie docierają (są wyjmowane zanim nasi 'szrociarze' do tych aut docierają - czyli dość często się psują - info od 5 gości handlujących częściami na allegro)
Narazie stoi w garażu i zastanawia się co z nią będzie.....
Śpieszcie się kochać swoje alfy![]()
P.S. Ja nadal powtarzam wszystkim w około, że nie są awaryjne!