Napisał
Musti68
Dzień dobry, wczoraj zrobiłem 300 km, żeby obejrzeć Alfę w Krakowie. Sprzedający nie był uprzejmy poinformować, że samochód ma pomalowany cały lewy bok, zresztą dość niechlujnie, reflektory w różnym wieku, na prawym reflektorze duży odprysk kwalifikujący go do wymiany. Zgodnie z zapewnieniami sprzedającego, auto w bardzo dobrym stanie. Oględziny trwały 3minuty, nie było sensu nawet zaglądać do wnętrza samochodu. Rejestracja K6 Busso, jako nowy użytkownik nie mogę wrzucić linka. Sprzedający udawał obrażonego, jak wytknąłem mu, że nie poinformował mnie o istotnych rzecach, mimo że pytałem. Stwierdził, że niby czego oczekują po samochodzie za "takie pieniądza"? Proste - oczekuję, że przed wyjazdem sprzedający powie mi prawdę o stanie auta. I tyle, nieważne czy kosztuje 3, 13, czy 33 tysiące. Pozdrawiam wszystkich miłosników marki Alfa.